piątek, 31 października 2014

Prolog

ERIN

Mam 16 lat i jestem martwa. Urodziłam się w 1569 roku, mając 5 lat moja mama umarła a ja zostałam sama, na szczęście nie na długo parę tygodni po tej tragedii przybył po mnie satyr, aby zabrać mnie do obozu pół-krwi. Nareszcie poczuła się jak w domu, były to piękne czasy, kiedy bogowie przechadzali się po łąkach i rozmawiali z nami, swoimi dziećmi! Mój tata Hades nie był w tych czasach tak mroczny i okrutny jak teraz. Stałam się jednym z tych herosów, których na długie lata się zapamiętuję, pokonałam całe zło tego świata a co mnie pokonało? Nasi bracia! Rzymianie! Pod naporem ich siły moja armia zaczęła się cofać a ja walczyłam z 6 półbogami, którzy mimo moich zdolności razem popychając mnie tarczami zepchnęli mnie córkę Hadesa z klifu! To była pierwsza wojna bratobójcza z rzymianami… a miało być ich jeszcze wiele. Ja po śmierci trafiłam do Elizjum gdzie odnalazłam spokój… no prawie… Po wielu latach spotkałam mojego brata Nica di Angelo, mimo iż jest ode mnie młodszy świetnie się rozumiemy i w takich chwilach żałuję, że nie jestem żywa i nie mogę być prawdziwą starszą siostrą…, Ale może coś się zmieni? Ale kiedy? I z jakiej przyczyny?


ELENA
Szłam ulicą Nowego Yorku a jesienny wiatr niszczył starannie ułożone niebieskie włosy. Ale nic mnie to nie obchodziło. Szłam zamyślona do małego mieszkanka w starej kamienicy. Dziś mam urodziny. 16 urodziny. Tylko ja i moja mama, miska popcornu i pilot.  Razem oglądniemy jakiś głupawy serial. A Fatum, mój wilczur ułoży mi się na kolanach i zacznie chrapać. I nagle tuż za mną sprzedawca jakiegoś sklepu upuścił szklane naczynia, które roztrzaskały się o chodnik. Krzyknęłam a obok mnie wybuchł czerwony hydrant zalewając wodą ulicę. Gwałtownie odskoczyłam w bok i moje ciało zalał mrok. Zimno przeniknęło przez moją skórę i nie wiedząc, co właśnie się stało znalazłam się w wielkiej ... sali tronowej. A na obsydianowym tronie siedział potężny mężczyzna w czarnej szacie.
- CO TO MA BYĆ!? - Wrzasnął mężczyzna na tronie. 
- Ja ... gdzie ja jestem ... ?
Sala była tak duża, że usłyszałam to trzy razy. Nigdzie nie było widać drogi ucieczki. Nawet czegoś, przez co się tu znalazłam. Co się stało!?

JAKE
Zabiłem ją. Zabiłem! To moja wina!!! Z mojego gardła wydobywa się przeraźliwy krzyk. Jaki ze mnie idiota! Porzuciłem jej ciało na środku drogi i uciekłem. Zaraz ojciec się o wszystkim dowie, bo ona minie go w drodze do Hadesa. Zabije mnie. Nie jednak nie on mnie nie zabije nawet się do mnie nie zbliży, a to będzie jeszcze gorsze. Był jedyną osobą, w której miałem oparcie na tym świecie. Matkę zabiłem przypadkiem przy kolejnej kłótni nawet już nie wiem, o co. Pamiętam nienawiść w jej głosie, Nienawidzę Cię!!! Jesteś najgorszą rzeczą, jaka mi i twojemu ojcu mogła się przytrafić!!! Jesteś słaby i nikomu nie potrzebny!!! Zabrałeś mi go! Ukradłeś mi jego miłość! Nigdy nie chciałam dziecka, ale zgodziłam się na prośbę T." Zaczęła okładać mnie pięściami. Wezbrała we mnie potężna czarna moc. Nie wiem skąd się wzięła, ale kompletnie mnie zaślepiła. Wtedy chwyciłem matkę za włosy i podniosłem na wysokość mojej twarzy. Drugą ręką zacząłem ściskać jej kości policzkowe. W jej oczach zobaczyłem przerażenie, które dało mi satysfakcje i siłę. Ścisnąłem ją jeszcze mocniej i usłyszałem trzask łamach i kruszonych kości.
- Ojciec nigdy Ci tego nie wybaczy - powiedziała cicho i niewyraźnie przez zmiażdżone i niewidoczne teraz usta. Ciemność jeszcze nie

ustąpiła i zaślepiony jej resztkami wbiłem rękę w jej serce łamiąc po drodze
wszystkie żebra. Z jej gardła wydobył się zwierzęcy krzyk i wydała ostatnie
świszczące tchnienie. Potem uciekłem, a teraz chowam się przed ojcem, bo wiem
ile dla niego znaczyłem. Boję się. Boję się jego reakcji.Chwile później zamiast twarzy miała krwawą miazgę.
Piszą dla was :  



~Erin
~Ellie
~Jake

1 komentarz: